czwartek, 29 grudnia 2016

"Cięcie" Veit Etzold - Gdy rzeczywistość wykracza poza Twoją wyobraźnię

Niedawno pisałam o ocenianiu książki po okładce. Przykładem takiej właśnie powieści, która zwróciła moją uwagę swoją oprawą, jest "Cięcie" autorstwa Veita Etzolda. Nazwałabym ją thrillerem psychologicznym dla ludzi o mocnych nerwach. Książka z każdą chwilą coraz bardziej zaskakuje czytelnika nieprzewidzianymi zwrotami akcji, a sięgając po nią nie sądziłam, że będzie aż tak mocna, brutalna i wyrafinowana. 

Historia rozpoczyna się w momencie, kiedy Clara Vidalis, pani komisarz z wydziału psychopatologii w Berlinie, otrzymuje pewne nagranie. Otworzenie go sprawia, że cała policja zostaje postawiona w stan gotowości. Film przedstawia atrakcyjną, młodą kobietę, która zostaje zamordowana przez podcięcie gardła. Zaczyna się szaleńcza walka z czasem i próba odnalezienia zabójcy. Niestety, po znalezieniu zwłok okazuje się, że ofiara nie żyje od pół roku. Zostają więc odkryte nowe karty, ponieważ oznacza to, że jego działanie było z premedytacją zaplanowane w najmniejszych szczegółach już od kilku miesięcy.

"Bo gdzie inni byli tylko cieniami, on był gęstym mrokiem.  
Gdzie inni byli mordercami, on był śmiercią.
Był niczym i był wszystkim.
Był przerażeniem i strachem. 
Był Bezimiennym."
                                                (cytat z książki) 

W toku akcji zostają odnalezione kolejne ciała, a tajemniczy morderca zdaje się coraz bardziej pogrywać z Vidalis, która z całych sił stara się rozszyfrować jego zamiary i być o krok przed nim. Odkrywane przez policjantkę zwłoki przedstawione są na kartkach powieści w sposób bardzo dosadny, realny i wręcz perwersyjny, co automatycznie powoduje przywołanie w wyobraźni czytelnika kształtowanych obrazów. Beznamiętne opisy ciała pozbawionego krwi, zmumifikowanych zwłok z robakami, czy wymyślnych tortur, nie są w "Cięciu" niczym niezwykłym.

Pani Komisarz dźwiga jednak na swych barkach ciężar osobistej tragedii z przeszłości, który zaczyna splatać się ze sprawami zawodowymi. Dwadzieścia lat wcześniej jej młodsza siostra zostawała porwana, zgwałcona i zamordowana. Clara obarcza się winą za te zdarzenia, ponieważ w pamiętny dzień miała odebrać Claudię ze szkoły. Pechowe zrządzenie losu sprawiło, że spóźniła się kilka minut. Te parę chwil zaważyło na życiu bezbronnego dziecka, czego policjantka nie jest w stanie sobie wybaczyć. Nie może zaznać spokoju, tym bardziej, że nie udało jej się ująć zwyrodnialca odpowiedzialnego za tragedię całej rodziny. 
"Cięcie" nawiązuje też w znaczący sposób do portali społecznościowych, z których korzysta większość z nas. Zwraca uwagę czytelnika na to, jak łatwo zatracić się w wirtualnym świecie i patrzeć, ale nie widzieć drugiego człowieka. Bezimienny podtrzymuje wirtualne życie swoich ofiar, przez co pokazuje jak proste jest manipulowanie ludźmi poprzez informacje publikowane w sieci. Wszystko to jest częścią gry inteligentnego psychopaty, który bawi się w kotka i myszkę z berlińską policją.

Drugim wątkiem, który niejako równolegle toczy się do sprawy Bezimiennego, jest z pozoru niepowiązana z mordercą historia Alberta Torino i kontrowersyjnego, interaktywnego reality-show, w którym wybrani widzowie będą mogli w dowolny sposób spędzić noc ze zwyciężczynią. Wszystko to jednak tworzy spójną całość, co wyjaśnia się przed finałem, kiedy znika murowana kandydatka do zwycięstwa, a razem z nią zapada się pod ziemię szef dużego portalu internetowego, prezentującego filmy.

Bardzo podobała mi się propozycja oryginalnej literatury zaserwowanej przez Veita Etzolda. Jest to jego debiut pisarski, co być może rzutowało na to, że jednak nie ustrzegł się błędów. Był moment, kiedy wydawało mi się, że autor zabrnął w ślepy zaułek i nie za bardzo wiedział co dalej, ale na szczęście w końcu impas został przerwany. Kolejnym minusem było przerywanie pościgu za Bezimiennym opisami początkowych spotkań biznesmenów, czy innych sytuacji związanych z reality-show. Miałam poczucie, że w momencie, kiedy akcja nabierała tempa, następowało jej spowolnienie poprzez wtrącenie historii drugiego wątku. Było to denerwujące, ponieważ bardzo chciałam widzieć co będzie dalej z Bezimiennym, a musiałam przebrnąć przez statyczny opis czegoś innego. Nie jestem zwolenniczką drastycznego przeskakiwania między wątkami z tego względu, że wychodzę z założenia, iż tego typu książki najlepiej czyta się "na raz". Pozwala to cały czas żyć kreowaną akcją i razem z bohaterami podążać śladami mordercy. Zakończenie również trochę mnie rozczarowało. Oczekiwałam jakiegoś spektakularnego zwrotu akcji, a w zamian za to pozostał jednak pewien niedosyt.
Myślę, że Etzold może uznać swój debiut pisarski za bardzo udany. Mimo drobnych niedociągnięć jest to propozycja dla osób lubiących mocną literaturę i niebojących się opisu krwawych rzezi i trupów. Osoby nieprzyzwyczajone do tego typu doznań mogą być jednak porażone bezpardonowością autora, który niczego nie koloryzuje i przedstawia chłodne fakty. Polecam "Cięcie" każdemu, kto chce poczuć dreszczyk grozy i lubi próbować rozwikłać pokręcone umysły psychopatów. Tytuł dosadnie ujmuje tematykę książki, a okładka dodatkowo wprowadza czytelnika w nastrój opowiadanej historii, potęgując związanie z nią czytelnika. Wszystko to tworzy bardzo spójną całość, która potrafi przyciągnąć i od której nie można się łatwo oderwać. 

 

Ocena: 7,5/10

7 komentarzy:

  1. No właśnie jakieś krwawe opisy to chyba nie dla mnie :P Ogólnie lubię thrillery, horrory, ostatnio nawet mam fazę na różne powieści z dreszczykiem, ale niekoniecznie krwawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście mniej boję się krwawych, niż takich psychologicznych :) Po tych drugich czasem maniakalnie rozglądam się w ciemności po pokoju .. :P

      Usuń
  2. mocna, brutalna i wyrafinowana - to Twoje słowa. Zgadzam się całkowicie - to bardzo udany debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka jest fenomenalna :) Książka też zapowiada się całkiem ciekawie, ale nie jestem przekonana, czy mam dostatecznie mocne nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze wspominam tę książkę. Naprawdę lubię krwawe kryminały, takie, przy czytaniu których czuję dreszczyk grozy. "Cięcie" wpisuje się doskonale w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest to z pewnością książka, którą będę długo pamiętać :)

      Usuń
  5. Raczej nie dla mnie. Nie przepadam za krwawymi opisami :(

    OdpowiedzUsuń