Aby urozmaicić jego codzienność, matka Willa - Camilla Traynor, zatrudniła Lou. Uznała, że roześmiana, nosząca kolorowe ubrania i roztaczająca wokół siebie pozytywną aurę dziewczyna sprawi, że jej syn na nowo odzyska radość życia. Okazuje się, że pojawienie się Louisy w rezydencji Traynorów ma jeszcze jedno dno. Wkrótce młoda kobieta odkrywa prawdziwy powód zaoferowania jej pracy. Mimo szoku, jaki przeżywa postanawia zrobić wszystko, aby odwieść Willa od jego zamiaru. Co tak przeraziło Lou? Na co zdecydował się Will? Czy plan Louisy powiedzie się? Czy uda jej się dotrzeć do mężczyzny, który widzi tylko beznadziejność swojej sytuacji? Koniecznie sprawdźcie :)!
Niepełnosprawność jest bardzo trudnym tematem. Dotyka ona nie tylko osobę z danym schorzeniem, ale oddziałuje także na jej bliskich. Jeśli dodatkowo nie ma się takiego zaplecza finansowego jak Traynorowie - zmaganie się z niepełnosprawnością okazuje się codzienną walką z ograniczeniami materialnymi i prawnymi. Jest to o tyle ciężkie, że nie ma jednego dobrego rozwiązania tej sytuacji. Osobiście z podziwem spoglądam na walkę np. rodziców o choćby jeden mały gest ich przykutego do łóżka dziecka. Ich postawa zasługuje na uznanie, a nie rzucanie dodatkowych kłód pod nogi. Z drugiej strony dopóki jesteśmy zdrowi nie wiemy co czuje osoba, która nie może wykonać najmniejszego ruchu. Nie jesteśmy w stanie realnie sobie wyobrazić, jaki to ból, kiedy bardzo chcemy poruszyć palcem u nogi, a nie możemy tego uczynić. Jesienią ubiegłego roku byłam na tym filmie w kinie i muszę przyznać, że pod koniec seansu nie mogłam powstrzymać łez. Rzadko zdarza mi się wzruszać podczas filmu, a płacz tym bardziej nie należy u mnie do częstych zjawisk. Opowieść o Willu i Lou dogłębnie jednak mnie poruszyła. Pewnie przez to, że wiedziałam jak będzie się rozwijać historia bohaterów, książka była dla mnie mniej emocjonująca. Nie mam jednak wątpliwości, że jest to jedna z powieści o miłości, które zapadły mi głęboko w pamięci.
Ocena: 8,5/10


Wygląda bardzo interesująco. Być może, gdy skończę moją aktualną lekturę wezmę się za tą. Mam już te kilkanaście lat, jednakże nadal uważam, że żadna książka nie przebije Harry'ego Potter'a ;D
OdpowiedzUsuń~ szaryprostyblog.blogspot.com
Ja mam dwadzieściakilka, a niedawno zdecydowałam się w końcu przeczytać wszystkie części Harrego :)! Wcześniej widziałam tylko filmy i przeczytałam szóstą część. Jak widać wiek nie ma tutaj nic do rzeczy :D
UsuńNiesamowicie urzekła mnie ta historia w wersji książkowej, w najbliższym czasie planuję obejrzeć też film :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nie zawiedziesz :)!
UsuńUwielbiam zarówno książkę (książki (!) druga część też porusza) jak i film. To jedna z niewielu historii, która doprowadziła mnie do płaczu, mimo że jest na maksa przewidywalna i w wielu aspektach niedopracowana. No ale mnie to kupiło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Właśnie jestem w trakcie czytania drugiej części :) Dobrze się czyta, ale jakoś mnie nie powala. Może jeszcze czymś mnie zaskoczy :)
UsuńCzytałam, bardzo mi się podobała, aczkolwiek druga część bardziej mi przypadła do gustu ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli